"Mój dzień w trakcie programu Mistrzyni Produktywności:
1) Wstałam o 7.15 - skoro do pracy wstaje o 6, nie ma sensu rozsypiać
się do 8-9, przecież urlop się skończy i będę znów wstawać o
6.00; wyeliminowałam nawyk porannego przesuwania budzika na tzw.
drzemki,
2) Wstając posprzątałam sypialnie, brzmi szumnie, bo tak naprawdę.
to tylko pościelenie łóżka, zarzucenie kapy na łóżko, zamknięcie
okna, wzięcie ze sobą do kuchni szklanki z wodą ze stolika nocnego -
czynności na które przeznaczam 1 czy 2 minuty ? ale robię je
automatycznie, w ten sposób nie skupiam się na haśle POSPRZĄTAĆ
SYPIALNIE, nie myślę 3 razy, czy zamknęłam okno, i nie zbiera mi
się sterta kubków na nocnym stoliku - wyeliminowałam nawyk
zostawiania bałaganu,
3) Jestem z siebie zadowolona, że udało mi się wstać zgodnie z
planem i że będę mogła zrealizować rzeczy zgodnie z planem,
4) Zrobiłam zdrowe śniadanie - jajecznicę, ale tym razem jajka były
już w lodówce, jestem z siebie dumna, że zjadłam zdrowe, sycące
śniadanie, dające mi siłę na cały dzień, a nie wciągnęłam
jakieś słodkiej drożdżówki, bo jestem na urlopie to mogę...
5) Odpaliłam facebooka, ale tylko po to, aby złożyć życzenia osobom
mającym urodziny, nie przeglądałam, co tam się dzieje, w ten sposób
załatwiłam to co trzeba i idę dalej, a wcześniej to z 15 minut z
głowy na przeglądaniu facebooka"
6) Przeczytałam fragment książki motywującej do pozytywnego
myślenia, co dziennie jeden króciutki tekst,
7) Po śniadaniu przygotowałam resztę posiłków na cały dzień, w
ten sposób nie mam wymówki, że zapomnę zjeść, bo już są gotowe,
że muszę wyskoczyć po coś do sklepu na obiad i po drodze zahaczę o
cukiernię, nie zastanawiam się co chcę zjeść, nawet ustawiłam
sobie budziki w telefonie na pory posiłków, co by nie zapomnieć o
regularnych godzinach i od razu posprzątałam po sobie w kuchni,
8) A przy okazji rozładowałam zmywarkę,
9) Zasiadłam do laptopa, żeby zrobić przelewy, ale zanim się
rozkręcił, niestety potrzebuje trochę czasu, zaczęłam właśnie
spisywać to wszystko jak wyglądał mój poranek, popijałam kawkę,
doceniłam, jak przytulnie mam w domku, gdzie za oknem strasznie wieje,
a ja siedzę sobie w krótkich spodenkach i nie muszę wychodzić na
dwór, na stole mam koszyk z kasztanami i wrzosy w doniczkach, co
przypomina mi o mojej ukochanej porze roku czyli jesieni :):):)
10) Jeszcze przed śniadaniem wskoczyłam w ciuszki, co by się nie
snuć po mieszkaniu w piżamce, bo to rozleniwia,
11) Przy okazji wstawiłam pranie,
i teraz najważniejsze : zrobiłam to wszystko do 10.00 !!!!! a
głównie chyba również dlatego, że porzucam mój stary nawyk tj.
włączanie TV, nawet tylko po to, by coś do mnie mówiło.....
Podsumowując JAK SIĘ CHCĘ TO MOŻNA !!!!!!
Pozdrawiam gorąco, buziaki"
Madzia W.